poniedziałek, 12 stycznia 2015

Malutka Lili

Z noworodkami jest tak, że czasami sesję trzeba rozłożyć na raty. Wiadomo karmienie, przebieranie, czekanie aż maluch zaśnie. My to wszystko rozumiemy i z uśmiechem staramy się dopasować do rytmu malucha. Ale nie zawsze jest to możliwe. Wtedy nie pozostaje nic innego, jak odwiedzić szkraba raz jeszcze, gdy będzie on/ona w lepszym humorze. I tak było z Lili, dokończyliśmy spokojnie, na śpiocha.